Odnaleźć Ciebie.
Szedłem sam drogą krętą, mówili, że przeklętą.
Odszedłem od Ciebie,
Z wyboru własnego, nie przymuszonego.
Ty to rozumiałeś, nie protestowałeś.
Oni kazali i mnie za to karali.
Bo byłem inny? Bo ich nie słuchałem?
Satanista! Antychryst! Diabeł wcielony!
Tak właśnie wołali i od wiary odganiali.
Nie rozumieli, nie pozwalali,
Być mi tym kim jestem.
Więc na Tobie swój żal skupiłem
Ciebie za nich obwiniłem.
I tak trwałem.
Aż pewnego dnia pod klarnetu dźwiękiem
Historia Kodoku 5 - Day by Day by Kuri1992, literature
Literature
Historia Kodoku 5 - Day by Day
Day by day
W szczęśliwym i spokojnym życiu często nadchodzi taki moment, gdy najzwyczajniej w świecie traci się siłę. Taki dzień spadł też na Kodo. W sumie nic na to nie wskazywało. Od pewnego czasu był szczęśliwy, spokojny i uśmiechnięty. Nie straszne mu były przeciwności losu, ani porażki.
Dzień po dniu pokonywał wszystko. Jego spokój powodował, chęć naprawy wszystkiego. Potrafił, za pomocą chłodnej logiki, dawać dobre rady, pocieszać ludzi, czy rozbudzać w nich zapał do dzia
żyjesz! więc ktoś chciał byś żył. I skoro już żyjesz, to powinieneś coś robić ze swoim życiem. Upadasz? Nie tylko Ty. Ale czym się różnisz od zwykłych ludzi? Tym, że wstajesz po upadku. Ale wiesz co wtedy zrobi Ci to życie do którego zostałeś powołany? Kopnie Cię i powali ponownie. Ale Ty mu się nie dasz. I wtedy znowu powstaniesz, ale wtedy czeka CIę coś gorszego niż życie. Czekają na Ciebie ludzie i przyjaciele, ale nie prawdziwi a fałszywi. I dostaniesz w splot słoneczny. W jaja
Wstan i walcz. Historia Kodoku 3 by Kuri1992, literature
Literature
Wstan i walcz. Historia Kodoku 3
Zdawało się, że minęła wieczność. Twarz go bolała, nigdy nie czuł czegoś takiego. Wstyd? Upokorzenie? Nie to było coś innego. Widział nad sobą cień, nie taki zwykły, tylko jego brata. Tego, który od początku siedział przy nim, słuchał jego żalów, wycierał jego łzy, a teraz? Stał z miną wykrzywioną złością. A może to byłą bezradność? Kodo podniósł wzrok. Wyglądał żałośnie, a przynajmniej tak musiało być, bo Barti odw
Koniec jest poczatkiem. Historia Kodoku 4 by Kuri1992, literature
Literature
Koniec jest poczatkiem. Historia Kodoku 4
Koniec jednego rozdziału, jest początkiem nowego
Siedział na piwie. Niby nic szczególnego, ale jednak nawet na piwie może się coś zmienić. Słuchał monologu koleżanki. Nie była nikim szczególnym i dla tej historii i dla naszego bohatera. Mówiła o swoim przeżyciu. Sam nie wiedział, czy ją słuchał. Czuł się jednak dziwnie. Bardzo dziwnie zważając na to, że było to jego pierwsze piwo. Czuł strach. Ogromny strach spowodowany... no właśnie, czym? Przecież nic się nie działo, nic si
Poprawa smutku. Historia Kodoku 2 by Kuri1992, literature
Literature
Poprawa smutku. Historia Kodoku 2
- Boli - szepnął
- A Ty dalej to samo - westchnął Barti - Ile razy Ci mówiłem, żebyś się uspokoił?
- Taką samą ilość, którą mówiłeś, abym do niej zagadał
Zapadło milczenie. Kodo siedział z laptopem przed poprawą kolokwium i starał się skupić na nauce. Jego myśli rozpraszała jednak wizja z rana. Osoba, którą kocha chyba totalnie o nim zapomniała. Na jego oczach zaczęła się tulić do jakiegoś wielkiego kleryka.
- Jeśli ja byłem Pandą, to on jes
Kuri ponad prawem poprawiona wersja by Kuri1992, literature
Literature
Kuri ponad prawem poprawiona wersja
Ogień. Całą noc płonął dom nad jeziorem Mgły. Nikt na to nie zareagował. No bo po co? Znieczulica społeczna, tak to się chyba nazywa. Dom był pusty. Możliwe, że na szczęście. Przy płonącym domu siedział młody chłopak o granatowych włosach, dużych brązowych oczach i bardzo chudą twarzą. Ogólnie był szczupły. Miał na sobie rozpięty biały płaszcz, a pod nim czarną koszulkę. Na nogach ubrane miał czarne materiałowe spodnie i glany. W ustach trzymał wykałaczk
Rozproszony egzamin. Historia Kodoku by Kuri1992, literature
Literature
Rozproszony egzamin. Historia Kodoku
Rozproszony egzamin
Opowiadanie dedykowane jest osobą w nim wymienionym w szczególności głównej bohaterce, o najcudowniejszym uśmiechu na ziemi.
- Oblejemy to zobaczysz! – rzucił wysoki brunet stojąc pod salą z zeszytem
- Myślisz, że powinienem z nią porozmawiać? – niższy chłopak z burzą blond włosów patrzył w stronę krótko obciętej dziewczyny uczącej się z laptopa.
- Stary czy Ciebie obchodzi to że za 5 minut mamy egzamin! – brunet zaczął machać ręką przed oczyma blo
Odnaleźć Ciebie.
Szedłem sam drogą krętą, mówili, że przeklętą.
Odszedłem od Ciebie,
Z wyboru własnego, nie przymuszonego.
Ty to rozumiałeś, nie protestowałeś.
Oni kazali i mnie za to karali.
Bo byłem inny? Bo ich nie słuchałem?
Satanista! Antychryst! Diabeł wcielony!
Tak właśnie wołali i od wiary odganiali.
Nie rozumieli, nie pozwalali,
Być mi tym kim jestem.
Więc na Tobie swój żal skupiłem
Ciebie za nich obwiniłem.
I tak trwałem.
Aż pewnego dnia pod klarnetu dźwiękiem
Historia Kodoku 5 - Day by Day by Kuri1992, literature
Literature
Historia Kodoku 5 - Day by Day
Day by day
W szczęśliwym i spokojnym życiu często nadchodzi taki moment, gdy najzwyczajniej w świecie traci się siłę. Taki dzień spadł też na Kodo. W sumie nic na to nie wskazywało. Od pewnego czasu był szczęśliwy, spokojny i uśmiechnięty. Nie straszne mu były przeciwności losu, ani porażki.
Dzień po dniu pokonywał wszystko. Jego spokój powodował, chęć naprawy wszystkiego. Potrafił, za pomocą chłodnej logiki, dawać dobre rady, pocieszać ludzi, czy rozbudzać w nich zapał do dzia
żyjesz! więc ktoś chciał byś żył. I skoro już żyjesz, to powinieneś coś robić ze swoim życiem. Upadasz? Nie tylko Ty. Ale czym się różnisz od zwykłych ludzi? Tym, że wstajesz po upadku. Ale wiesz co wtedy zrobi Ci to życie do którego zostałeś powołany? Kopnie Cię i powali ponownie. Ale Ty mu się nie dasz. I wtedy znowu powstaniesz, ale wtedy czeka CIę coś gorszego niż życie. Czekają na Ciebie ludzie i przyjaciele, ale nie prawdziwi a fałszywi. I dostaniesz w splot słoneczny. W jaja
Koniec jest poczatkiem. Historia Kodoku 4 by Kuri1992, literature
Literature
Koniec jest poczatkiem. Historia Kodoku 4
Koniec jednego rozdziału, jest początkiem nowego
Siedział na piwie. Niby nic szczególnego, ale jednak nawet na piwie może się coś zmienić. Słuchał monologu koleżanki. Nie była nikim szczególnym i dla tej historii i dla naszego bohatera. Mówiła o swoim przeżyciu. Sam nie wiedział, czy ją słuchał. Czuł się jednak dziwnie. Bardzo dziwnie zważając na to, że było to jego pierwsze piwo. Czuł strach. Ogromny strach spowodowany... no właśnie, czym? Przecież nic się nie działo, nic si
Wstan i walcz. Historia Kodoku 3 by Kuri1992, literature
Literature
Wstan i walcz. Historia Kodoku 3
Zdawało się, że minęła wieczność. Twarz go bolała, nigdy nie czuł czegoś takiego. Wstyd? Upokorzenie? Nie to było coś innego. Widział nad sobą cień, nie taki zwykły, tylko jego brata. Tego, który od początku siedział przy nim, słuchał jego żalów, wycierał jego łzy, a teraz? Stał z miną wykrzywioną złością. A może to byłą bezradność? Kodo podniósł wzrok. Wyglądał żałośnie, a przynajmniej tak musiało być, bo Barti odw
Poprawa smutku. Historia Kodoku 2 by Kuri1992, literature
Literature
Poprawa smutku. Historia Kodoku 2
- Boli - szepnął
- A Ty dalej to samo - westchnął Barti - Ile razy Ci mówiłem, żebyś się uspokoił?
- Taką samą ilość, którą mówiłeś, abym do niej zagadał
Zapadło milczenie. Kodo siedział z laptopem przed poprawą kolokwium i starał się skupić na nauce. Jego myśli rozpraszała jednak wizja z rana. Osoba, którą kocha chyba totalnie o nim zapomniała. Na jego oczach zaczęła się tulić do jakiegoś wielkiego kleryka.
- Jeśli ja byłem Pandą, to on jes
Rozproszony egzamin. Historia Kodoku by Kuri1992, literature
Literature
Rozproszony egzamin. Historia Kodoku
Rozproszony egzamin
Opowiadanie dedykowane jest osobą w nim wymienionym w szczególności głównej bohaterce, o najcudowniejszym uśmiechu na ziemi.
- Oblejemy to zobaczysz! – rzucił wysoki brunet stojąc pod salą z zeszytem
- Myślisz, że powinienem z nią porozmawiać? – niższy chłopak z burzą blond włosów patrzył w stronę krótko obciętej dziewczyny uczącej się z laptopa.
- Stary czy Ciebie obchodzi to że za 5 minut mamy egzamin! – brunet zaczął machać ręką przed oczyma blo
Kuri ponad prawem poprawiona wersja by Kuri1992, literature
Literature
Kuri ponad prawem poprawiona wersja
Ogień. Całą noc płonął dom nad jeziorem Mgły. Nikt na to nie zareagował. No bo po co? Znieczulica społeczna, tak to się chyba nazywa. Dom był pusty. Możliwe, że na szczęście. Przy płonącym domu siedział młody chłopak o granatowych włosach, dużych brązowych oczach i bardzo chudą twarzą. Ogólnie był szczupły. Miał na sobie rozpięty biały płaszcz, a pod nim czarną koszulkę. Na nogach ubrane miał czarne materiałowe spodnie i glany. W ustach trzymał wykałaczk